23 lipca 2015

Ciężka robota krowy

Mleko ginie. Mi i Królikowi. Pracujemy w tej samej firmie. Korzystamy ze wspólnych lodówek. Różne produkty tam dostają nóg, ale mleko najbardziej. Królik wpadł na szatański pomysł - dosypuje soli, a potem stoi na korytarzu i patrzy kto pluje. Lis doprowadzony do ostateczności poszedł w królicze ślady. Są pierwsze efekty. Złodziej rozlał posolone mleko.

Lis: Szkoda mi mleka
Królik: Mi też, zwłaszcza dla złodzieja.
Lis: Ale mi tak ogólnie. Krowa się narobiła, a ja marnuję.

8 komentarzy:

  1. hahaha! doskonale! a może nie rozlał tylko rozpluł??? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety, jutro znów krowa się narobi bez sensu, bo trzeba ponownie przeprowadzić złodziejowi szkolenie z trzymania łap z daleka od cudzego mienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno, podejmiemy się tej ciężkiej roli edukowania społeczeństwa!

      Usuń
  3. szkoda i tej tytułowej krowy i Waszej fatygi i własnych niełatwo przecież zarabianych pieniędzy. a czy przyniesie to skutek? cóż, nie jest pewne, czy złodziej kraść przestanie, następnym razem może po prostu... ostrożniej kosztować, sprawdzać bez wlaniem sobie do kawy...
    beznadziejne zachowania, ech. w aktualnej pracy szczęśliwie mam klimę i choć upał na dworze, spokojnie trzymam kanapki i serek na blacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nas odwiedza sporo ludzi, nie chciałabym, żeby się czuli jak w bufecie patrząc na moje "skarby" na blacie.

      Usuń
  4. Kinga: z solą sposób fajny, ale szkoda by mi było, a jak ktoś nie czuły na sól to i słoną kawę wypije,
    u nas pomogły karteczki i faktem jest że nikt zamkniętego mleka nie otworzył - to jest chamstwo ostatnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas i otwieranie zamkniętego było, i podpijanie z opisanego - nasi mlekopijcy nie mają skrupułów

      Usuń