17 lipca 2015

Klub Smutnych Dziewic

Wróciłam po przejściach.
Będę się uśmiechać tak długo, aż moja twarz uwierzy, że jestem szczęśliwa.
To może mi trochę zająć.

Wokół mnie zebrał się "Klub Smutnych Dziewic". Każda z nich dostała kopa. Czasem naprawdę bardzo mocnego. Sama też dostałam. Zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać o tym, co boli. Z jakiegoś dziwnego powodu ja widziałam w nich to, czego one same w sobie nie dostrzegały: determinację w walce o swoje szczęście, zdrowie, i życie. Widziałam w nich dobroć, uczciwość i miłość. A potem zobaczyłam to też w sobie.

Już wiem, że każda smutna dziewica sobie poradzi. Każda znajdzie w sobie siłę na pokonanie swojego zakrętu. Ja też znajdę.

10 komentarzy:

  1. Dziewice, do boju! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie! Tak długo się naczekałam...
    A zatem, walczymy, biegniemy, piszemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się, żebyś nie żałowała czekania ;-)

      Usuń
  3. Czeeeść. :) Nareszcie. M.

    OdpowiedzUsuń
  4. próbuję jeszcze raz dodać komentarz...

    była taka książka Moniki Szwai "Klub mało używanych dziewic" i bardzo mi się tu kojarzy. nie wiem, jak to z tym radzeniem sobie u dziewic będzie, ale wszystkim życzę rychłej poprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkie dziewice na pewno się ucieszą - każde dobre słowo cieszy.

      Usuń
  5. Kinga: nie napisałaś w opisie o sobie że lubisz sushi. Dobrze że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację! już dodaję sushi i cieszę się, że cię tu widzę :*

      Usuń