30 sierpnia 2015

Dziwne upodobania

Od jakiegoś czasu w moim bliskim otoczeniu obserwuję osobę z przedziwnym zboczeniem: mój obiekt badań podnieca się ... literackimi opisami nieszczęść. Jeśli świat jest podły, okrutny, a bohater jest bardzo skrzywdzony, głodny, wypędzony z domu (najlepiej na śnieg przez bezlitosnych żołnierzy), wtedy historia jest wspaniała. Nie ma to nic wspólnego z sadyzmem. Po prostu jak bohater myśli pozytywnie, stara się i osiąga jakiś sukces - jego historia jest nudna. Natomiast jeśli ponosi porażkę - historia jest ciekawa. 

Zapytałam dlaczego. Przecież ludzkie losy układają się różnie, nie tylko tragicznie, ale i bardzo szczęśliwie. Taki badacz ludzkich losów, jak mój obiekt, powinien to wiedzieć. Dlaczego zatem tragedie tylko są godne uwagi? Usłyszałam odpowiedź: bo to prawda.

Prawda jest jak dupa, każdy ma własną. Jednak jeśli kiedyś dojdę to podobnego wniosku - że tylko tragedia jest prawdą, to mnie w nią kopnijcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz