Pewne sprawy są oczywiste: nie lubisz buraków, to ich nie jesz, nie lubisz pływać - nie chodzisz na basen. Wydawałoby się, że to proste. A nie. Przynajmniej nie w momencie, kiedy dotyczy to dupy.
Logika nakazywałaby: nie lubisz seksu analnego, to go nie uprawiasz i nie ma co dalej drążyć tematu. Ostatnio jednak jestem pod wrażeniem hejtu, jaki dotyka moich homoseksualnych znajomych. Ludzie, którzy najwyraźniej nie lubią seksu analnego, proponują im włożenie w dupę różnych przedmiotów. Były butelki, szczotki do kibla, a prezydentowi Słupska ktoś nawet zaproponował choinkę.
Dlaczego?
Czy logika nie nakazywałaby trzymać się z dala od owej dupy, której ktoś tak bardzo nie lubi? Pan Freud miałby tu chyba dużo do powiedzenia, gdyby zobaczył takiego hejtera, co to niby seksu analnego się brzydzi, a fantazjuje o wpychaniu komuś choinki. Jakieś ukryte pragnienia? Tęsknoty? Bo przecież nie zwykłe "nie lubię". W przypadku "nie lubię" wystarczy metoda jak przy burakach.
Hejtu nienawidzę. Ujawniam twarze i nazwiska, jeśli mam taką możliwość. Nie godzę się na podwójną moralność - jedną sieciową, a drugą realną. Brzydzę się tchórzostwem - tym właśnie jest skrywanie się za pozorną bezkarnością w sieci. Sama hejtu doświadczyłam - pewnie dlatego to dla mnie ważne.
oczywiście można pokusić się o Freuda, ale nie, sądzę, że to po prostu agresja. taka typowo nasza polska - wielu na odmienność reaguje agresją. sama doświadczam, czasem walczę. a czasem po prostu... robię swoje.
OdpowiedzUsuńzadziwia mnie to mocno, bo sama nie czuję się Polakiem. jestem człowiekiem, który urodził się akurat w Polsce. nie czuję się kobietą. jestem człowiekiem, który urodził się kobietą. to samo z orientacją, poglądami. dlaczego po prostu inni nie są ludźmi, jak ja człowiekiem? nigdy tego nie zrozumiem.
Czasem brzmisz zupełnie jak ja :)
UsuńJestem człowiekiem, a potem dopiero kobietą, obywatelką, żoną etc. Buziak, bo fajnie nie być samemu.
fajnie pogadać jak człowiek z człowiekiem. buziak :)
UsuńAMEN
OdpowiedzUsuńENTER :)
Usuń