W ubiegłym roku podjęłam się wyzwania przeczytania 52 książek. Przeczytałam 53 książki. Pracuję na pełen etat, mam rodzinę, kilka innych zainteresowań - da się.
Nie pokuszę się o opisywanie najlepszej książki roku. Czytałam pozycje poważne i głupawe, piękne i banalne. Wszystkie jednak dały mi bardzo ważną rzecz - perspektywę inną niż moja. Dlatego dziękuję wszystkim autorom - nawet tym, przez których pukałam się w głowę niczym posłanka :-)
Warto mieć w głowie więcej niż "ja" i "moje". Dlatego w tym roku również zaczynam wyzwanie 52/2016 i serdecznie wszystkich do niego zachęcam.
A tak znając mnie, co byś poleciła? :)
OdpowiedzUsuń"Zabić drozda" i "Epifania Wikarego Trzaski" :-)
UsuńJa sobie postanawiam słuchać bardziej uważnie innych i mniej gadać. Przecież i tak wiem, co sam mam do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńŚmiechłam :D
Usuń