01 sierpnia 2016

Z dziennika urlopowicza część 2 - Dylematy najżyciowsze

Obmyślam nowy tatuaż. Bliskie mi są Muminki. Trafia do mnie ich przekaz o ważnych życiowych sprawach. Fajny byłby mały Muminek na nodze. Złośliwi znajomi doradzają Małą Mi. Że niby bardziej do mnie pasuje.

Lubię też mroczne klimaty z powieści T. Harrisa oraz filmów na nich opartych. Zatem Hannibal Lecter. Maska. Jeleń. Ćma. Napis "Eat the rude" w kształcie bransoletki na przegubie dłoni.

Jak to pogodzić? Chyba tylko napisem "Mama Muminka smakuje jak szynka".

7 komentarzy:

  1. Wszystko, tylko nie w rozmiarze bydlęcia, pliz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hannibal Lecter wpieprzający pieczyste z Muminka? w wersji mini na lewy półdupek?

      Usuń
    2. Zamiemowiłam. Piękny motyw i taki zawierający wszystko. W dodatku w wersji mini bardzo elegancki. Miejsce dyskusyjne. ;P

      PS: Gdyby jednak talent rysownika zawiódł, zawsze pozostaje MARZENA! :D

      Usuń
    3. Dajmy spokój Marzenie. Ciszej nad tą porażką.

      Usuń
    4. Marzena tak czy inaczej rządzi. Wyryła mi się pod powiekami.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Normalnie czekam aż ludzie zaczną smsy wysyłać na swój ulubiony wzór :p Ale też lubię Małą Mi

      Usuń