Poranny autobus, gram w pokemony. Obok mnie stają dwaj chłopcy ok 5-6 lat oraz ich mama.
- Mama, patrz pani gra w pokemony!!!
Gram dalej, choć zapuszczają mi żurawia bezczelnie.
- Mama, patrz, pani ma już 21 level!!!
Poker face. Gram dalej. Łapię Drowzee (pokemon z nochalem jak tapir).
- Podkręcaj!!! - wrzasnął rozemocjonowany chłopiec.
Cały autobus dziwnie na nas patrzył.
Dla niewtajemniczonych - za złapanie pokemona rzutem podkręconym są dodatkowe punkty, wiedział co mówi :D
Toś się Lisie wkręciła w polowanie na pokemony:)
OdpowiedzUsuńLubię kolorowe zabawki. Ta ma wielką zaletę - trzeba się ruuuuuuszać. A przy walce z nadwagą to wysoce praktyczne.
Usuń@Lis - Trzeba rownież zabierać ze sobą kogoś, kto cię w razie czego wyciągnie za nogi ze śmietnika, albo ocuci po bliskim spotkaniu ze słupem. :D
UsuńCo ty z tym słupem, kot?? Grzecznie gram, na nic nie wpadam.
Usuń