Wiewiór nie jest fanem gotowania. Średnio mu to idzie. Lis gotuje, Wiewiór zmywa. Jakież było lisie zdziwienie, kiedy Lis wszedł do kuchni, a tam przygotowane foremki do ciastek.
- Przygotowałeś foremki na ciastki?
- Mhm.
- Mam ci zrobić ciastki?
- Mhm.
- Migdałowe?
- Mhm.
- Przygotowałeś foremki na ciastki?
- Mhm.
- Mam ci zrobić ciastki?
- Mhm.
- Migdałowe?
- Mhm.
:D
Czyli dobre byly.
OdpowiedzUsuńOwszem - odparł lis z paszczą pełną ciastków.
UsuńHa ha ha ha ha ha ha
OdpowiedzUsuńPrzełknęłam, aż... idę
OdpowiedzUsuńZaprosiłabym na ciastki, aleś daleko
UsuńMoże kiedyś, kto tam wie, co nam przyszłość szykuje :) uściski
UsuńJeśli, to ja bardzo chętnie!
Usuń