Swoją modlitwę ofiarowały mi katoliczka i luteranka. Eklektyczna czarownica dała mi amulet.
Jestem ateistką z dużą dozą poszanowania dla wszelkich wyznań, kultów i kultur. Kiedyś słyszałam od katolików deklaracje, że będą się za mnie modlić - żebym nie żyła w grzechu, nawróciła się oraz ... zapałała nienawiścią do wszystkiego, co inne - podobnie jak modlący. Brzydziłam się takimi modlitwami. Jeśli słuchali ich dobrzy bogowie, podejrzewam, że też się brzydzili, bo jad aż kapał.
Te modlitwy są inne. Wrażliwe kobiety różnych wyznań proszą swoje siły wyższe, by miały mnie w swojej opiece. Dlatego dziękuję za każdą modlitwę, a amulet mam przy sobie. Nie myślę o tym, czy ich rytuały poruszą nieba. Poruszyły mnie, a to ateistce wystarczy. Są dowodem ogromnego serca, jakie dla mnie mają. Czy można chcieć więcej?
Bo takie właśnie powinny być modlitwy - wolne od arogancji i protekcjonalności. Dołączam do nich i moją.
OdpowiedzUsuńNiezależnie od wyznania, bardzo dziękuję. Teraz potrzebny mi każdy okruch ciepła.
Usuńjest taka scena modlitwy Polaka w filmie dzien swira...
UsuńPamiętam! To bardzo poruszająca modlitwa dlatego warto zerknąć ku przestrodze https://www.youtube.com/watch?v=CzpgK-XMCS4
UsuńBuziaku, posyłam dobre myśli :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPodpisuje sie pod tym obiema rekami i kopytami.
OdpowiedzUsuńbdb, Lise, a nawet celujaco!
Diabeł w tym towarzystwie wspaniale się komponuje :D
UsuńBardzo dziękuję za ręce i kopytka.